Byłem dzisiaj wieczorem w knajpie gdzie podają moje ulubione piwo, żeby sprawdzić gdzie będą wędrować moje myśli po 6. miesiącach całkowitej abstynencji.
Pozostałem niewzruszony, mimo iż odwróciłem się, by spojrzeć jeszcze raz na tą wysoką trawę.
M.in. dzięki temu Pełnia mnie wypełnia w sposób niezakłócony i harmonijny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz